Dorwać Małego czyli uwolnić Czubka

Papuga Nimfa

 

Papuga nimfaPochodzi z Australii, gdzie prowadzi koczowniczy tryb życia we wschodniej, zachodniej oraz północnej części kontynentu. Papuga nimfa jest spokrewniona z kakadu i również bardzo popularna oraz rozpowszechniona w Polsce, należy do podstawowych gatunków papug utrzymywanych w naszych mieszkaniach i wolierach. Wiele lat temu miałem wspaniałego samca z żółtą głową i pięknymi pomarańczowymi okrągłymi plackami na policzkach, należał do odmiany barwnej nazywanej perłową. Ponieważ ta papuga ma charakterystyczny czubek piór na czole i często stawia je pionowo do góry, moja papuga nazywana była po prostu Czubkiem. Ponieważ mieszkała z nami w mieszkaniu w pojedynkę, często socjalizowała się ze mną i innymi członkami rodziny, uznając nas za swoich pobratymców. Papugi są bardzo ciekawskie i nie mogą się nudzić, a jeśli do tego dochodzi, to bardzo źle odbija się na kondycji ptaka. Najczęściej opuszczona papuga wariuje i wyrywa sobie pióra, żeby pokazać: „hej, jestem tutaj i chcę być zauważona !”. Aspekt socjalny jest więc bardzo ważny dla nimf, a także dla innych papug. Czubek często wypuszczany był z klatki i swobodnie latał, a także poruszał się po mieszkaniu. Uwielbiał spacerować po ziemi i wyszukiwać różne drobiazgi, które poddawał analizie, choć w naturze są bardzo ostrożne na ziemi. Na swoich krzywych nóżkach poruszał się nawet dość szybko i często uciekał przed nadchodzącym człowiekiem, żeby uniknąć nadepnięcia. Czubek miał przy tym swój czubek postawiony wysoko i oddawał odgłosy jak kurczak porażony paralizatorem. Hm..w sumie to nie wiem jakie odgłosy wydaje kurczak w takich okolicznościach, może policja we Wrocławia mogłaby coś na ten temat powiedzieć, bo mają wprawę w rażeniu prądem nawet grubszego zwierza. Nie wahają się doprowadzić człowieka do śmierci za pomocą paralizatora, w policyjnym kiblu i co im zrobisz ?

Papuga nimfa, to jaImpreza się rozkręca i natrafia na problemy

Był rok 1982, kiedy nasza piłkarska reprezentacja zmierzała po trzecie miejsce na mistrzostwach świata w piłce nożnej rozgrywanych w Hiszpanii i przed kulminacyjnym meczem Polska – Francja, który wygraliśmy 3:2, zjechała się rodzinka i wujkowie różnej maści z terenu, aby obejrzeć wspólnie mecz, a przy okazji podjeść sobie różnych specjałów i popić wódeczki, a jakże. Panowie przyjechali kilka godzin wcześniej i żeby wprowadzić się w trans przed meczem, poczuć smak rywalizacji, rozpoczęli grę w karty na pieniądze. Opanowali więc główny pokój z telewizorem i duży stół i zasiedli do niego rozgrzani wódeczką, która polewana była raz po raz dla kurażu. Wszystko szło według planu, panowie się emocjonowali grą, niektórzy wujkowie przegrywali, inni się bogacili, aż skończyły się flaszeczki dedykowane na tę okoliczność.

– Juras, nie masz jeszcze jakiejś butelki ? – wujkowie zapytywali mojego ojca, który w końcu uległ namowom i postanowił wyjąć kolejną butelkę z barku.

Żeby jednak otworzyć barek i dostać się do zapasów alkoholowych potrzebny był mały kluczyk na kółeczku, który normalnie leżał w kryształowej misie na kredensie. Ojciec szukał i szukał i nic nie znalazł, a wujkowie się denerwowali.

– Juras, gdzie ta flaszka ? Będzie ta wódeczka czy nie ? Nie graj na czas ! – ponaglali. Bo dostaniesz czerwoną kartkę.

– Ale nie ma klucza, ktoś podprowadził – tłumaczył ojciec, a potem rozglądając się po pokoju, szukając winowajcy, oskarżycielsko wskazał na moją nimfę, która spokojnie siedziała sobie na szafce wiszącej na ścianie i obserwowała ferajnę z góry, po czym krzyknął: „Czubek ukradł nam kluczyk !”

I faktycznie, nimfa – jak zawsze przemieszczała się swobodnie po chacie i nikt nie zwracał na nią uwagi, tymczasem spodobał jej się błyszczący kluczyk i chwyciła go w dziób i odfrunęła z nim na bezpieczną odległość. Papugi lubią wszelkie nowe przedmioty, które mogą sobie gryźć i memłać w gębie, a gdy raz chwycą coś mocno, to niechętnie się potem z tym rozstają. Nie puści i koniec !

Nagonka na Czubka

Gdy towarzystwo zrozumiało, że bez klucza, który wisiał na kółeczku trzymanym w dziobie papugi nie będzie następnej flaszki, wszyscy energicznie wstali z miejsca i ruszyli w kierunku nimfy.

– Ej, ty tam..oddawaj nam klucz ! Czubek do nogi ! – wrzeszczeli i okrążali papugę chcąc chwycić ją lub spłoszyć, żeby dopaść ją w innym miejscu, gdy się trochę zmęczy lataniem.

Papuga wyczuła, że się na nią zasadzają, postawiła swój czubek do góry i od razu lotem koszącym przeszła do parteru. Lubiła chodzić i biegać po podłodze, zresztą w powietrzu nie miała dużych szans uniknięcia zasadzki. Gdy wylądowała na dywanie, zaczęła kwilić jak kurczak i ruszyła do slalomu pomiędzy nogami mężczyzn, biegała jak Kylian Mbappe – ten słynny już francuski piłkarz w meczu z Argentyną, który zostawiał przeciwników w tyle. Czubek robił uniki, nagłe zwroty i wujkowie, którzy nie byli już młodzi, a niejednemu brzuch trochę wystawał do przodu, nie mogli nagle się schylić i rzucić się na ptaka.

Wreszcie panowie też przeszli do parteru i przyjęli pozycję na czworaka i znów zaczęli gonić Czubka, przestawiając krzesła, stół, wyglądało to jakby stado dzików przelatywało przez pokój. Zabawa się nawet panom spodobała i uaktywnił się u nich gen współzawodnictwa. Złapanie nimfy postawili sobie za punkt honoru.

– Dorwać małego ! Złapiemy tego gnojka – krzyczeli wojowniczo i z zaczerwienionymi z wysiłku twarzami usiłowali złapać Czubka, który uciekał, ale nie myślał o oddaniu kluczyka. Cały czas dyndał mu pod dziobem. Jednemu z wujków udało się nawet na chwilę chwycić nimfę w pół i już miał ją przycisnąć do piersi, ale Czubek zrobił nagły zwrot pionowo w dół i uwolnił się z kleszczy. Niestety ogon Czubka wyrwał się i pozostał w rękach oprawcy.

– A to mały gnojek – powiedział napastnik, któremu w ręku pozostały tylko 2-3 długie pióra ogonowe Czubka.

Wreszcie ptak uciekł pod kredens i zaszył się w rogu, z dala od rąk prześladowców. Wujkowie byli już gotowi dokonać przemeblowania w pokoju i przestawić wszystkie przedmioty, żeby dorwać małego. Był kiedyś film o takim tytule i może panowie go oglądali i teraz chcieli wcielić go w czyn.

Papuga nimfa, na grzędziePomoc nadchodzi w porę

Na szczęście zostałem szybko wezwany przez młodszą kuzynkę, ponieważ w tym czasie poszedłem do sąsiada żeby przynieść więcej krzeseł na imprezę (kiedyś pożyczało się od nich stoły i krzesła, a nawet talerze, to była normalna praktyka) i w porę uratowałem Czubka. Nie chciał oczywiście oddać kluczyka po dobroci, tylko charczał i zwiewał, ale żeby odciągnąć od niego nagonkę stanąłem między wujkami i krzyknąłem:

„panowie, mam nową flaszkę. Zaraz będzie na stole”.

I to poskutkowało, oprawcy stracili zainteresowanie papugą i machnęli na nią ręką. Musiałem przynieść moją własną butelkę wódki, którą ukrywałem w moim pokoju na nadchodzącą 18-tkę, żeby spróbować trochę tego trunku, który wywołuje takie emocje. Przy okazji przypomniało mi się jak pijacy plądrowali mój pokój podczas pewnej nocy spędzonej w gościnie w Stanach Zjednoczonych, niedaleko Nowego Jorku. Opowiem o tym w innym odcinku, który ukaże się tylko na stronie Facebooka mojej strony. Zapraszam !

Co do Czubka, ogon mu odrósł, ale wkrótce potem zginął śmiercią tragiczną, bo utopił się w akwarium. Zapragnął wykąpać się w nim i podczas kąpieli dostał się pod szybę (jak pod lód zimą) zabezpieczającą przed wyskoczeniem ryb z akwarium.

Papuga nimfa, siedzimy sobie

Zobacz inny wpis:

Zwierzęce symbole Australii

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *